Uwaga! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to

Kronika  zplacu budowy

Muzeum na Facebooku:

facebook MUZEUMPULASKI
Muzeum na Twitterze @muzeumpulaski

@muzeumpulaski

Muzeum
jest członkiem
Loklanej Organizacji
Turystycznej
Warkocz Pilicy

Czas trwania wystawy: 16.05.2009-14.06.2009

ARCHIWUM WYSTAW


baner-homework

Szanowni Państwo,

Każdego roku jedna z majowych nocy jest wyjątkowa dla muzeów. Właśnie wtedy muzea w całej Europie otwierają swoje podwoje dla nocnych gości, a galerie zapełniają się zwiedzającymi. Na tę noc przygotowywane są specjalne atrakcje: wystawy, koncerty, imprezy plenerowe i niecodzienne spotkania z publicznością.

Z okazji Europejskiej Nocy Muzeów, która w tym roku obchodzona jest 16 maja,
Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce prezentuje wystawę W związku z plakatem. Joanna Górska + Jerzy Skakun. Z tą parą grafików współpracujemy od 2005 roku. Dzięki ich inteligentnym pomysłom możemy promować muzealne wystawy i wydarzenia kulturalne poprzez dobre plakaty, ciekawe katalogi i druki promocyjne.

Muzea historyczne kojarzą nam się często z pustymi salami, pełnymi nudnych eksponatów, a druki muzealne – rzadko przyciągają wzrok publiczności. Chcemy pokazać, że w rzeczywistości współczesne muzea idą z duchem czasu i walczą o zwiedzających. Nie tylko organizują wystawy, koncerty i spotkania – ale także dbają o wizerunek muzeum - wydają ciekawe katalogi wystaw, plakaty, druki promocyjne. Projektowanie graficzne odgrywa ważną rolę dla instytucji kultury. Często plakat, zaproszenie, folder do wystawy - stanowią swego rodzaju „magnes” dla zwiedzających. Wystawa plakatów Joanny Górskiej i Jerzego Skakuna jest dowodem na to, że warto tworzyć dobre projekty dla teatru, muzeum, galerii czy kina. Instytucja kultury, której zależy na publiczności, kieruje do swoich odbiorców trafne i mądre pomysły.
Noc Muzeów to jedna z akcji, dzięki której stereotyp muzeum jako miejsca nudnego i pustego odchodzi do lamusa. Plakaty Joanny Górskiej i Jerzego Skakuna to przykłady, dzięki którym doceniamy współczesne projektowanie graficzne, to świeżość w przestrzeni naszych ulic, ale dla patrzącego to przede wszystkim przyjemność oglądania.
Życzę wszystkim Zwiedzającym samych dobrych wrażeń i dobrej zabawy.

Iwona Stefaniak
Dyrektor
Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce
 

Katarzyna Matul

Lektura obowiązkowa

Projektanci ze studia Homework przywracają nam wiarę w plakat

Dzieje się tak nie tylko dlatego, że przez sześć lat prowadzenia autorskiego studia pilnie odrabiają zadaną pracę domową, tworząc świetne, inteligentne, często dowcipne projekty, które swoją koncepcją przekazywania treści w skrótowej, metaforycznej formie graficznej nawiązują do najlepszych dokonań mistrzów gatunku. Górska i Skakun wykonują ćwiczenia nadprogramowe, w których szlifują trudną sztukę przystosowania nauki wyniesionej ze szkoły do niełatwych warunków polskiej rzeczywistości początków XXI wieku, a także do nowych wyzwań, jakie stawia przed projektantami współczesna kultura. Czasy plakacistów minęły, a projektowanie plakatu jest dziś możliwe pod warunkiem pogodzenia się z jego nowym miejscem na scenie komunikacyjnej. Marginalizacja tego niegdyś masowego medium wcale jednak nie musi być wadą, czego najlepszym przykładem jest działalność studia Homework. Okazuje się, że projektowanie dla niszowych zleceniodawców nie tylko jest przyjemne, bo gwarantuje większą wolność twórczą, ale może również zapewniać stabilność w prowadzeniu autorskiego studia projektowego.

„Zawsze marzyliśmy o tym, żeby robić plakaty” – przyznają Górska i Skakun. Marzenia spełniły się, przybierając kształt, który przerósł ich własne oczekiwania. W swoim portfolio mają realizacje nie tylko dla jednych z najciekawszych scen teatralnych w Polsce, takich jak Teatr Polski w Bydgoszczy czy Teatr Dramatyczny w Warszawie. Są pierwszymi grafikami w wolnej Polsce, którzy regularnie otrzymują zlecenia na plakaty filmowe do zagranicznych produkcji, przypominając nam czasy, gdy ta praktyka stanowiła codzienną rzeczywistość plakacistów z kręgu polskiej szkoły. Realizacje autorstwa Górskiej i Skakuna odnoszą się w bardzo świadomy sposób do tamtych dokonań, co świadczy o wysokiej klasie projektantów. To dziedzictwo jest bowiem dla wielu przedstawicieli młodego pokolenia co najmniej kłopotliwe. Aby je udźwignąć, potrzeba dystansu i dojrzałości, którą z pewnością posiadają graficy ze studia Homework. Ilustratorski charakter plakatów filmowych ma też stanowić opozycję do zalewu fotograficznych reklam kasowych produkcji, których „koncepcja” sprowadza się zwykle do beznamiętnej prezentacji aktorskich gwiazd i gwiazdeczek. Górska i Skakun odważnie proponują powrót do idei plakatu filmowego jako graficznej identyfikacji opowiadanej historii, czego

efektem jest cały wachlarz niejednoznacznych i często zabawnych motywów-znaków: trąbka-pistolet, pistolet, który jest jednocześnie głową wilka, wysoki rangą wojskowy z pupą zamiast głowy, kobiecy warkocz mierzony na metry, ślimak o wielu głowach, prezerwatywa w kształcie głowy. Niby nic, a jednak w kontekście współczesnej rzeczywistości wizualnej taka koncepcja plakatu filmowego zyskuje miano nowatorskiej. Realizacje te sprawiają też wiele przyjemności amatorom siódmej sztuki, którym z pewnością nie jest obojętne, że autorzy skierowanego do nich komunikatu graficznego biorą ich za osoby potrafiące posługiwać się własnym intelektem. Choćby niewielka dawka oryginalności jest w tych projektach pożądana, biorąc pod uwagę fakt, że powstają one na zlecenie niszowych dystrybutorów, Vivarto, Art-House i Mańana, których oferta jest adresowana do kinomana o bardziej wyrafinowanych gustach.

Górska i Skakun stworzyli również ciekawą koncepcję plakatu teatralnego, która znalazła najpełniejszy wyraz w oprawie wizualnej dla Teatru Polskiego w Bydgoszczy. O ile w realizacjach filmowych fotografia była programowo pomijana przez projektantów, o tyle w plakatach do przedstawień została przez nich uznana za medium, które najlepiej może sprostać wyzwaniom wizualizacji problemów przekazywanych przez współczesny teatr. Poproszeni przez dyrektora Pawła Łysaka o zaprojektowanie plakatu do sztuki Shakespeare’a Tymon Ateńczyk opowiadającej historię przemiany hojnego mecenasa w nędzarza, stworzyli kompozycję, której główny motyw stanowi fotografia skórki od chleba. Ten pierwszy projekt dla TPB mógł świadczyć o pewnej inspiracji plakatami teatralnymi Michała Batorego, jednak w kolejnych stworzonych dla tego teatru graficy posługują się fotografią w bardziej subtelny, poetycki sposób. Staje się ona monochromatyczna i oszczędna w wyrazie, a przy tym kumuluje spory ładunek napięcia. Ten szczególny efekt przypomina mi fińskie plakaty społeczne z przełomu lat 60. i 70. XX wieku, które były wówczas objawieniem nowych możliwości użycia fotografii w subtelny, a zarazem mocny sposób. Cechą plakatów dla TPB jest również skupienie się na jednym motywie, zwykle zaczerpniętym z repertuaru codzienności: plansza do gry, materiał, ślina, torebka foliowa, tarcza strzelnicza, larwy – Górska i Skakun zdecydowanie odnoszą się w tym do założeń Teatru, który chce być blisko współczesnego człowieka. Często okazuje się jednak, że nie są to przedmioty zupełnie zwyczajne, jak na przykład pokrętło od kuchenki z opcją ustawienia na niebo lub piekło. Graficy doskonale czują specyfikę sceny, z pewnością właśnie to zapewniło im stałą współpracę z TPB, a także uznanie na arenie międzynarodowej. Za plakat do Sprawy Dantona w 2008 roku przyznano im Złoty Medal na 10. Biennale Plakatu w Meksyku. Ten rok był zresztą dla nich wyjątkowo obfity w prestiżowe wyróżnienia: na 21. Międzynarodowym Biennale Plakatu w Warszawie otrzymali Nagrodę Honorową im. Józefa Mroszczaka za plakat Zamknij się i zastrzel mnie. Niezwykle ważnym wydarzeniem był też fakt zaistnienia w publikacji Area 2 wydanej przez Phaidon. Ellen Lupton, znana projektantka i krytyk sztuki, uznała w niej Górską i Skakuna za jednych z dziesięciu najciekawszych i wyznaczających trendy współczesnych projektantów.

W ciągu sześciu lat działalności studia Górska i Skakun odnieśli niewątpliwy sukces. Na pytanie, jak to zrobili, odpowiadają skromnie, że mieli szczęście. Abstrahując od niewątpliwej jakości projektów ze znakiem „Homework”, myślę, że do ich sukcesu przyczynił się również fakt zrozumienia roli, jaką powinien odgrywać projektant w XXI wieku. Przejawia się to przede wszystkim w przywiązywaniu ogromnej wagi do dobrania odpowiedniej formy do zadanego tematu, tak aby jak najlepiej wyeksponować jego właściwości i charakter, a nie własną artystyczną wizję. Jest to subtelna różnica w stosunku do podejścia ich sławnych poprzedników, którzy tworząc w czasach gospodarki centralnie sterowanej, mogli pozwolić sobie na projektowanie plakatów, które niczego sprzedawać nie musiały. Dzisiaj przydatna jest cnota skromności. Dokonania Górskiej i Skakuna są przy tym dowodem na to, że taka postawa nie musi oznaczać projektowania nudnego czy złego. Świadczą o tym chociażby plakaty dla Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce – o bardziej tradycyjnym charakterze, obdarzone jednak niewątpliwym urokiem i z pewnością spełniające swoje zadanie.

Warto również zauważyć, że graficy, często z własnej inicjatywy, dbają o spójny wizerunek projektów tworzonych dla jednego zleceniodawcy lub wydarzenia, co w Polsce jest często wciąż innowacyjnym zabiegiem. W taki sposób powstają serie plakatów: „czarno-czerwona” – do filmów „Klasyka kina” dla dystrybutora Vivarto, psychodeliczna – do kultowej serii filmowej Alejandra Jodorowskiego (dla Mańana), hiszpańska – do festiwalu Tydzień Kina Hiszpańskiego oraz egzotyczna – do Filmów Świata. Pomysł tworzenia identyfikacji wizualnej dla cyklicznie organizowanych imprez przynosi korzyści nie tylko zleceniodawcy, który w ten sposób zyskuje bardziej wyrazistą reklamę wydarzenia. Ma pozytywne strony również dla samych grafików, ponieważ ułatwia i przyspiesza powstawanie kolejnych części w ramach jednej serii. Z punktu widzenia odbiorcy jest to zabieg, który porządkuje niewątpliwy chaos otaczającej nas przestrzeni wizualnej i ułatwia jej lekturę.

„Gdy się poruszam po ulicy – lub po życiu – i napotykam przedmioty, stosuję wobec nich wszystkich, z potrzeby, z której sobie nie zdaję sprawy, tę samą czynność, stanowiącą czynność pewnej lektury: człowiek nowoczesny, człowiek z wielkich miast, spędza swój czas na czytaniu”– pisał Roland Barthes w L’aventure sémiologique. Nie było oczywiście celem Barthes’a wartościowanie owej „lektury rzeczywistości”. Jeśliby jednak pokusić się o przyjęcie kryterium przyjemności estetycznej, którą człowiek nowoczesny może odczuwać w kontakcie z otaczającą go rzeczywistością wizualną, to z pewnością plakaty studia Homework zajęłyby w tym rankingu wysoką pozycję.

zamknij-sie-i-zastrzel-mnie
IWONA-2007
NORDOST-2007
PUPENDO-2008
SKRZAT
SPRAWA-DANTONA-2008
herbgroj2010

Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce jest samorządową
instytucją kultury Powiatu Grójeckiego.

Copyright © 2004-2013 Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce